niedziela, 16 października 2011

Printen Cookies

No i stało się. Miały być regularne wpisy, a jednak urodziny, potem grypa żołądkowa, wyjazd do Trójmiasta, kolejna grypa i ogólne przestawienie się z trybu domowego na studiowania i stancjowy, za którym mimo wszystko tęskniłam, sprawił, że zrobiła się tu przerwa blisko miesięczna. Ech...
W każdym razie na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że na szczęście (?) zbyt wiele ciekawych rzeczy się w tym czasie na moim stole nie znalazło.... cóż, już sama grypa żoładkowa mówi za siebie :P
Ale ! kilka dni temu wygrzebałam niemiecką książkę z przepisami ciasteczkowymi i zmodyfikowałam przepis na tzw. ciasteczka, a raczej rodzaj pierniczków o tajemniczej nazwie Printen.  Później wyczytałam, że jest to wypiek pochodzący z Aachen, ale mające swoje korzenie w Belgii, znane tam do tej pory pod nazwą  „Couques de Dinant“ . Często wypiekano je w kształcie różnych przedstawień, np. w kształcie człowieka, gwiazdy, anioła, a że samo słowo prent, czy też print  oznacza druk/odbitka , więc nazwano ten rodziaj pierniczków Printen. Ot, cała historia :)
 A teraz przepis na moją wersję ciasteczek Printen :)


Składniki ( na 35-40 sztuk)


50 g skórki pomarańczowej
150g syropu klonowego ( w niektórych przepisach oryginalnych pojawia się melasa z buraka cukrowego, jako że jej nie miałam zastąpiłam ją syropem klonowym i jak najbardziej też się nadaje.)
70g cukru trzcinowego
70g  wegańskiej margaryny
szczypta soli
3 łyżeczki przyprawy do piernika
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta startego imbiru
300 g mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki rumu (opcjonalnie)
ok. 200 g orzechów laskowych
100 g polewy czekoladowej


Zaczynamy od pokrojenia w maleńkie kawałeczki skórkę pomarańczową. Następnie syrop klonowy, cukier i margarynę wkładamy do rondla i rozpuszczamy na małym ogniu. Gdy składniki rozpuszczą się na gładką masę, dodajemy  skórkę pomarańczową, sól i inne przyprawy. Odkładamy z ognia i zostawiamy do ostudzenia.


Po ostudzeniu dodajemy powoli mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia, po czym ugniatamy wszystko na gładką masę i wstawiamy na godzinkę do lodówki.


Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Ciasto rozwałkowujemy do grubości ok. 0,5 cm i wycinamy prostokąty. .Następnie układamy  na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Orzechy laskowe kroimy na połówki i układamy na wyciętych prostokątach.
Wkładamy do rozgrzanego piekarnika na ok. 15-20 minut. Gotowe ciasteczka schładzamy i w tym czasie przygotowujemy polewę czekoladową, którą na końcu ozdabiamy nasze Printen. ;)







Ach, ach! i na koniec muszę się pochwalić swoim tortem urodzinowym, który stworzyłam razem z mamą :3 Co prawda walkę z masą cukrową wygrałyśmy tylko po części, bo okazało się, że przepis, który znalazłam prędzej nadaje się na same ozdoby i ostatecznie masa była za gruba jak na mój smak. Na szczęście jednak tort się nie zmarnował i goście zjedli go mimo wszystko ze smakiem. A przynajmniej taką mam nadzieję ;) Na oku mam jednak już inny, może bardziej skomplikowany jeżeli chodzi o zdobycie składników, przepis na masę cukrową i mam nadzieję, że uda mi się go przy następnej okazji przetestować :) Różowa masa to właśnie wyżej wspomniana masa cukrowa, a żółta kokardka, liczby i kuleczki to masa marcepanowa :)





3 komentarze:

  1. O pyszności :) Jaki piękny tort to napewno wegański ? Podasz pszepis ?:) Proszę :)
    z czego zrobiona jest ta masa cukrowa i ta marcepanowa ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tort wegański jest, jak najbardziej! :D Masa cukrowa to mieszanka cukru pudru, margaryny, mąki i wody. Za nic jednak na obecną chwilę nie pamiętam proporcji. Była strasznie krucha, także trochę sobie nad nią poeksperymentowałam;) Masę marcepanową natomiast kupiłam. Jako barwników użyłam soku z buraczka i kurkumę.
    Niebawem będzie okazja na kolejny tort i margaryna Alsan do mnie przyjechała, więc jak się za niego wezmę, to mam nadzieję, że w końcu spiszę proporcje! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wierze ; DDDD dzieło sztuki i to wegańskiej. siedziałam przez 5 minut z otwartą buzią nad zdjęciem tego torcika. meeeeeeega. rispekt ! :D

    OdpowiedzUsuń